Skip to main content

Euro dobiegło końca, a nastał czas podsumowań tego turnieju, który niestety wielki był momentami tylko z nazwy. Dziś pokusiliśmy się o wybór najlepszej jedenastki turnieju, wzmocnionej o kilku rezerwowych. Wybranie drużyny turnieju nie było sprawą prostą, bo niestety mistrzostwa nie zachwycały i nie wykreowały zbyt wielu bohaterów.

BRAMKARZGiorgi Mamardaszwili (Gruzja)
Tutaj wybór był trudny, bo Euro w Niemczech zdecydowanie nie było turniejem bramkarzy. W 1/8 finału mocno błysnął Diogo Costa, ale portugalski bramkarz w pozostałych meczach nie miał za dużo pracy i na pewno niczym się nie wyróżniał. W ćwierćfinale nie obronił już żadnego karnego, a jego drużyna odpadła z Francją. Stawiamy więc na golkipera Gruzji, który zarówno w meczach grupowych, jak i przegranym spotkaniu 1/8 finału bronił jak natchniony. Zaliczył gros interwencji – był efektowny i efektywny. Nic dziwnego, że kopciuszek mistrzostw, za jakiego uchodziła Gruzja, dopuszczał rywali do wielu sytuacji pod bramką, zatem nic dziwnego, że Mamardaszwili miał pełne ręce roboty. Wywiązywał się z niej na medal i w dużej mierze dzięki niemu Gruzja zameldowała się w fazie pucharowej, a tam przez pewien czas straszyła Hiszpanię. Skończyło się wysoką porażką 1:4, ale bramkarz Valencii tutaj na pewno nie zawinił.

LEWY OBROŃCA – Marc Cucurella (Hiszpania)
Długo zastanawialiśmy się, czy w tym zestawieniu nie powinien znaleźć się Theo Hernandez. Francuz pracował na lewym skrzydle swojej reprezentacji bez zarzutu i był jednym z niewielu graczy, do których nie można było mieć większych pretensji. Ale po finałowym meczu stawiamy na Cucurellę, który zanotował asystę przy zwycięskiej bramce Mikela Oyarzabala. Długowłosy obrońca Chelsea był na tym turnieju praktycznie nie do przejścia dla rywali, a jeszcze przed startem mistrzostw wielu kibiców reprezentacji Hiszpanii pukało się w głowę, widząc, że Luis de la Fuente stawia na Cucurellę, a nie Alexa Grimaldo z Bayeru. Cóż, decyzja obroniła się w 100%.

ŚRODKOWY OBROŃCA – Pepe (Portugalia)
Był dylemat, bo znakomity turniej zaliczył Aymeric Laporte z mistrzowskiej Hiszpanii, ale tym razem wyróżniamy weterana. Choć nie mamy większych zarzutów do Rubena Diasa, to jednak Pepe był prawdziwym liderem formacji defensywnej Portugalii podczas Euro. Grał jak natchniony, czyścił jak najlepszy odkurzacz. Poważnie pomylił się tylko raz – w 1/8 finału ze Słowenią, ale jego błąd naprawił Diogo Costa. Tak grać w wieku 41 lat, to trzeba być kozakiem.

ŚRODKOWY OBROŃCA – William Saliba (Francja)
Najpewniejszy punkt obrony Francuzów, którzy do półfinału stracili na tych mistrzostwach zaledwie jednego gola, strzelonego z rzutu karnego przez Roberta Lewandowskiego. Saliba prezentował w reprezentacji wszystko to, z czego znamy go z Premier League. Był silny, czujny, skoncentrowany i skuteczny w swoich interwencjach. To obecnie jeden z najlepszych stoperów na świecie. I kropka.

PRAWY OBROŃCA – Dani Carvajal (Hiszpania)
Czy to najlepszy sezon w karierze 32-letniego obrońcy? Niewykluczone. Niektórzy nawet wskazują, że to on powinien dostać Złotą Piłkę, skoro wygrał zarówno La Liga, Ligę Mistrzów, jak i Euro. Carvajal był nieustępliwy w obronie, wiedział, kiedy sfaulować, a do tego dorzucił coś ekstra, bo strzelił gola w meczu z Chorwacją. Boki obrony reprezentacji Hiszpanii były bardzo mocne i pozwalały ultraofensywnym skrzydłowym szaleć w ofensywie, bez obawy, że z tyłu zdarzy się coś złego.

ŚRODKOWY POMOCNIK – Rodri (Hiszpania)
Cóż, nie trzeba tu przesadnie rekomendować tego wyboru, skoro mówimy o MVP turnieju. Rodri to kluczowy piłkarz, zarówno w klubie, jak i reprezentacji. Gdyby w Lidze Mistrzów Manchesterowi City nie przydarzyła się porażka z Realem Madryt, byłby murowanym kandydatem do zdobycia Złotej Piłki. Na jego panowanie nad piłką i umiejętność przewidywania boiskowych wydarzeń patrzy się z przyjemnością. Klasa sama w sobie.

ŚRODKOWY POMOCNIK – Vitinha (Portugalia)
Wybór nieoczywisty, ale to właśnie piłkarz PSG był najjaśniejszą postacią w drugiej linii Portugalii. Mając u boku takich piłkarzy jak Bruno Fernandes czy Bernardo Silva, to on brał na siebie ciężar gry, rzadko tracił piłkę i pokazywał wszystkie swoje atuty. Portugalia generalnie rozczarowała, ale Vitinha jest w tym wąskim gronie zawodników, których nie można za to obwiniać.

ŚRODKOWY POMOCNIK – Dani Olmo (Hiszpania)
Zaczynał turniej jako rezerwowy, będąc zmiennikiem Pedriego. Na dobre do składu wszedł po tym, jak Toni Kroos uszkodził filigranowego pomocnika Barcelony. I fani reprezentacji Hiszpanii nie mają prawa narzekać na tę wymianę. Olmo dla wielu był MVP tej imprezy, choć finalnie nagrody nie dostał. Strzelił trzy gole, zaliczył dwie asysty, a w finale wybił piłkę z linii bramkowej przy stanie 2:1, przez co La Furia Roja dowiozła prowadzenie z Anglią do samego końca. Olmo potrafił wykorzystać swój największy atut – umiejętność wejścia z drugiej linii do ataku i zdobycia gola. Mało kto już pamięta, że sezon 23/24 zaczął od zdobycia hat-tricka w meczu o Superpuchar Niemiec, w którym Lipsk rozbił Bayern 3:0.

LEWY SKRZYDŁOWY – Jamal Musiala (Niemcy)
Niemcy generalnie nie zawiedli. Odpadli w ćwierćfinale, ale w zgodnej opinii kibiców i ekspertów, był to tak naprawdę przedwczesny finał. Musiala od początku turnieju brylował w ofensywie Die Mannschaft. Skończył z trzema bramkami, jako jeden z sześciu najlepszych strzelców imprezy. Potwierdził swoją dobrą formę, którą pokazywał też w sezonie w ligowym, będąc wyróżniającą się postacią Bayernu.

ŚRODKOWY NAPASTNIK – Cody Gakpo (Holandia)
Poza ostatnim meczem, w którym Holandia uległa Anglii, Gakpo przez cały czas ciągnął Oranje za uszy. W każdym spotkaniu dawał coś wymiernego. Trzy gole i asysta to bardzo konkretny dorobek, pokazujący, że Gakpo uwielbia wielkie turnieje. Błyszczał też podczas MŚ w Katarze – zapracował wówczas zresztą na transfer do Premier League.

PRAWY SKRZYDŁOWY – Lamine Yamal (Hiszpania)
Tego młodzieńca w jedenastce turnieju absolutnie nie mogło zabraknąć. Najlepszy młody piłkarz imprezy, a jednocześnie jeden z kilku najlepszych w ogóle. Nie byłoby żadnym skandalem, gdyby to on dostał nagrodę MVP, bo był naprawdę wyśmienity. Skończył Euro z czterema asystami i golem, a dzień przed finałem skończył 17 lat. Niesamowite. Yamal to dziś największa nadzieja Barcelony na tłuste lata. Z reprezentacją swój pierwszy sukces już odniósł i wiele wskazuje na to, że kolejne przed nim. Porównania do Leo Messiego są w jego przypadku jak najbardziej uzasadnione.

REZERWOWI
Jan Oblak (Słowenia) – Theo Hernandez (Francja), Aymeric Laporte (Hiszpania), Antonio Rudiger (Niemcy), Jules Kounde (Francja) – Stanislav Lobotka (Słowacja), Fabian Ruiz (Hiszpania), Toni Kroos (Niemcy) – Nico Williams (Hiszpania), Georges Mikautadze (Gruzja), Bukayo Saka (Anglia)

Related Articles